Używamy plików cookies (tzw. ciasteczka) by spersonalizować treść i ogłoszenia oraz by analizować ruch na stronie.  W sposób automatyczny dzielimy się informacjami o Twoim użyciu tego portalu z dostawcami ogłoszeń, którzy mogą połączyć te informacje z informacjami, które im udzieliłaś/łeś lub, które sami zebrali. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.  Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies zmieniając opcje przeglądarki.

Porządki w szafie - przebudowa

Na dość wczesnym etapie rozszywania kabli w szafie jasne stało się potrzebne jest coś, co je pospina razem.  Zdecydowałem się wtedy na patch-panel, który akurat był pod ręką.  Z czasem jednak takie rozwiązanie okazało się przysparzać dużo kłopotów.

 

Jeśli wszystko podłączy się raz i na stałe, patch-panel wypełni swą rolę.  Gdy jednak co jakiś czas trzeba jakieś kable ze sobą skrosować, przepiąć, poprawić, sprawa staje się niemożliwie trudna.  Najpierw musiałem połączyć kable biegnące do skrzynki z alarmem z kablami, do których podpięte były klawiatury i syrena... w ramach samego patch-panelu jest to kwestia trudna.  Trzeba zostawić luzy, robi się bałagan... ostatecznie postawiłem kilka złączek 'na boku'.  Chwilę potem trzeba było podłączyć kable zasilające elektrozawory sterujące rozdzielaczem c.o.  Znowu na boku...  Gdy stanąłem przed wizją podłączenia kilkunastu czujników 1-wire, jasne stało się, że tak dalej już się nie da.

Oto, jak wyglądała moja szafa przed porządkowaniem.  Widać w niej stopniowy rozrost i brak czasu na jakiekolwiek sprzątanie:

Szafa przed 

Czerwoną ramką zaznaczyłem owe 'krosowanie' na boku, które tak mnie denerwowało.

 

Przesiadka na łączówki KRONE wymagała:

  • kupna worka łączówek i gniezdników (najtańszych, chińskich...)
  • zaciskarki do terminali typu KRONE (nadzieja, że wystarczy śrubokręt, była płonna)
  • dorobienia ramy/blachy, do której można by przykręcić gniezdniki i którą dałoby się wmontować w szafę
  • 16h pracy na stojąco, by to wszystko przepiąć
  • sporo nerwów, bo dom zamarł...

 

Miałem przy okazji możliwość potwierdzenia wytrzymałości sterowników WAGO na głupotę użytkownika.  Sterownik był cały czas włączony, gdyż po każdym podpięciu kabli w nowe miejsce, testowałem, czy wszytko jest, jak trzeba.  W połowie rozpinania kabelków coś nagle zazgrzytało i 3 przekaźniki zaczęły się losowo przełączać.  Myślałem że to może jakieś zwarcie, że popsułem tym program... ale komunikacji ze sterownikiem z poziomu PC nie dało się nawiązać.  Blady strach.  Wszystko w diabły, sterownik nie reaguje, po co mi to było.  Ostatecznie jednak znalazłem kabelek, którego rozpięta końcówka przeszła przez szparkę w obudowie jednego z modułów i coś tam w środku zwarła.  Po wyjęciu i restarcie wszystko wróciło do normy.

Tak wygląda szafa po 'przebudowie':

porzadki 

 

A oto jeden z elementów z gniezdnikami i łaczówkami KRONE.  Miałem do dyspozycji stare drzwi od jakiejś szafy rozdzielczej - dolna krawędź jest zagięta, a po środku spodu biegnie 'żebro', co zapewnia całości sztywność:

Uchwyt KRONE 

 

I na koniec patch-panel po zdemontowaniu. Widok tłumaczy, czemu dalej już się motać nie dało....

patch panel