Moja przygoda z automatyką domową i sterownikami PLC zaczęła się, gdy stwierdziłem, że chcę mieć dom "inteligentny". W owym czasie nie wiedziałem nic... Powoli jednak, krok po kroku, pytając i przeczesuąjąc googla udało mi się zaplanować zarys przyszłego systemu.
Gdy wybudowałem już dom i kable przykryte zostały tynkiem, przyszedł czas na rozszywanie, wkręcanie łączników i programowanie. To długa droga, pełna poprawek, testów i niepowodzeń. To, co jednak obecnie działa, uważam za mądre i wartościowe. Wierzę, że opis poszczególnych kroków przyda się innym.
Mam nadzieję, że czytający potraktują moją przygodę jako inspirację do instalowania podobnych rozwiązań w swoich domach. Ostatecznie - to nic trudnego. Trzeba mieć tylko trochę czasu i odwagi.